poniedziałek, 21 listopada 2011

"Bez mojej zgody" Jodi Picoult


Chciałam przeczytać tę książkę od dłuższego czasu, ale za nie spodziewałam się, że będzie ona tak wspaniała. Podczas zwykłej, szkolnej rozmowy, koleżanka, która uwielbia fantastykę zaczęła opowiadać o wzruszającym utworze z zaskakującym finałem. Gdy dowiedziałam się, że ma na myśli "Bez mojej zgody", zaczęłam błagać o pożyczenie tejże książki. Czytałam ją dość długo, bo aż 5 dni. Od samego początku obmyślałam przeróżne zakończenia, ale nigdy nie wpadłabym na to właściwe, które Judi zapisała.

Sara i Brian cieszą się dwójką zdrowych i wspaniałych dzieciaków. Do czasu. Kiedy u Kate wykryto ostrą białaczkę promielocytową, wszystko zaczyna się sypać. Każdy kolejny dzień, może okazać się przecież tym ostatnim. Rodzice decydują się więc na kolejne dziecko, specjalnie "zaprojektowane", by wykazywało idealną zgodność z organizmem Kate. Anna od urodzenia jest skazana na ratowanie życia swojej starszej siostry. Gdy kończy 13 lat, mówi sobie dość, i postanawia pozwać rodziców, by odzyskać prawa do samodzielnego decydowania o swoim ciele. To jest jedynie początek skomplikowanej historii rodziny Fitzgeraldów. Liczne retrospekcje, uczucia opisywane zarówno przez matkę chorej Kate, jak i prawnika prowadzącego sprawę zbuntowanej dziewczynki dodają świetności tej powieści. Jest to moja pierwsza, ale z całą pewnością nie ostatnia książka pani Picoult, gdyż pokochałam jej sposób opisywania uczuć. "Bez mojej zgody" ukazuje miłość matki, której serce łamie się raz po raz, ogromną nadzieję ojca śmiertelnie chorej Kate, siostrzaną przyjaźń i namiętność pomiędzy dwojgiem kochanków. Jodi wszystko cudownie powiązała i wyszło jej po mistrzowsku. Żałuję, że książka nie jest moją własnością, bo chętnie powróciłabym do niej za jakiś czas. Powieść pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, tysiące niepoukładanych myśli i niedokończonych spraw. Utwierdziła mnie w przekonaniu, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wciąż jestem w szoku, mimo iż książkę skończyłam kilka godzin temu. Najbardziej utożsamiałam się z Anną, która przeżywać katusze, ze względu na to o co poprosiła ją Kate. Kurcze, nie chcę spoilerować, więc nic więcej na ten temat nie powiem. Dodam jeszcze, że polecam ją naprawdę KAŻDEMU, tak samo zwolennikowi sf, jak i fance romansów.

Moja ocena: 9/10 Chwilami, gdy wprowadzane były przeróżne określenia medyczne, trudno mi było się odnaleźć. Tylko i wyłącznie dlatego odjęłam pół punktu od oceny.

16 komentarzy:

  1. wOW! Świetna recenzja ^^ Tak mnie zachęciłaś.. ze już dziś zabrała bym eis za tę powieść. Kurczę na półce czeka w kolejce jeszcze kilka pozycji ale później wybiorę się do biblioteki ,która jest bogato zaopatrzona w powieści jodi Picoult! Na pewno wypożyczę i przeczytam, a jeśli nie to nawet kupię! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa,warta uwagi recenzja : )

    OdpowiedzUsuń
  3. oglądałam film, książka z pewnością jeszcze lepsza, jak naprawdę rzadko się wzruszam to ten film doprowadził mnie do łez.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Jodi Picoult a dodatkowo książkę mam na półce, więc na pewno przeczytam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. też chcę przeczytać tą książkę :)
    poobserwujemy się? :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Obojętnie czy przeczytam kolejny raz książkę, czy obejrzę film, zawsze się wzruszę. Zawsze z nazwiskiem Picoult kojarzy mi się ta pozycja :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. nie zetknęłam się jeszcze z tym autorem ale widzę że dużo straciłam. bardzo dużo. cała listę książek obu autorów po prostu muszę dopaść :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam wiele bardzo pozytywnych opinii na temat tej książki i sama będę musiała w najbliższym czasie sięgnąć, mimo, że to nie mój gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie zetknełam sie jeszcze z twórczością tej autorki, jednak z chęcią sięgnę po tę ksiazkę ;) Skutecznie mnie zachęciłaś , więc z pewnością kiedyś zagłębie się w tej lekturze ;) Btw. świetna rec :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka czeka na czytniku już od jakiegoś czasu, ale jakoś nie potrafię się za nią zabrać. Oglądałam tylko film i bardzo mi się podobał. W końcu przeczytam na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję :) Jednakże mój styl pisania z dnia na dzień się pogarsza.... Zresztą z nim to bywa różnie. Najpierw musiałam się nauczyć pisać chociażby takie wypociny jak teraz, a obecnie upadam jeszcze na dół. Potrzebuję mobilizacji i przede wszystkim motywacji, żeby znów unieść się nieznacznie w górę :)
    Aha, i podoba mi się bardzo Twój styl pisania :D Będę zaglądać na ten blog :)) A co do tej książki - może sięgnę po nią we wakacje, bo teraz wiadomo, jaka pora roku i co przynosi - jakby zmęczenie. Nic, tylko spać się chce i tak jakoś smutno ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. 'Bez mojej zgody' jest jedną z moich ulubionych książek, wzruszyła mnie nie jeden raz i zachęciła do przeczytania innych książek Jodi Picoult, które polecam.

    OdpowiedzUsuń
  13. spośród książek Picoult, które muszę przeczytac [a nie czytałam jeszcze żadnej] ta jest u mnie numerem 1. zwłaszcza, że mój ojciec czytał ją niedawno i ocenił na 6, a jest to jedyna szóstka jaką wystawił XD

    OdpowiedzUsuń