Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ostatnia piosenka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ostatnia piosenka. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Nicholas Sparks Ostatnia piosenka.

Nicholas Sparks jest pisarzem o , którym słyszał chyba każdy mól książkowy. Jedni bardzo go cenią drudzy dość mocno krytykują.  zarzucając mu schematyczność  i przewidywalność. Jest w tym ziarnko prawdy . Nie zmienia to jednak faktu , że Amerykanin jest bardzo lubianym i popularnym  autorem. Wiele jego powieści  doczekało się swoich filmowych adaptacji. Podobnie było w przypadku Ostatniej piosenki. Główną bohaterką utworu jest siedemnastoletnia buntowniczka Ronnie . Matka dziewczyny decyduje się wysłać ją oraz jej młodszego na wakacje do ojca Nastolatka nie jest tym pomysłem zachwycona. Jednak mama  nie ma zamiaru ustąpić. i odwozi dzieciaki  do taty z , którym bohaterka po rozwodzie rodziców  nie  utrzymuje kontaktu .Choć wcześniej łączyła ich wspólna  pasja  czyli gra na fortepianie teraz Ronnie zapomniała o instrumencie. Czuje się  odrzucona i zraniona . Nie chce rozmawiać z ojcem ani słuchać jego wyjaśnień. Początkowo myśli , że tegoroczne wakacje będą jednymi z nudniejszych w jej życiu. Jednak gdy przyjeżdża do Karoliny Północnej  szybko zawiera nowe znajomości . Poznaje  Blaze i Willa . Przyjaźń z siatkarzem  po pewnym czasie przeradza się w miłość. Dziewczyna wreszcie czuje się szczęśliwa, ma przyjaciółkę i przystojnego chłopaka o, którym zawsze marzyła. Jej radość nie trwa  długo. Pod koniec lata uświadamia sobie , że  niedługo będzie musiała opuścić to miejsce i pożegnać się z Willem. Dodatkowo     poznaje prawdziwy powód wizyty u taty  Już wie , że matka przywożąc ją  tutaj  nie  chciała nikogo ukarać . Czego dowiaduje się dziewczyna ?, Co ukrywali przed nią i małym bratem rodzice  a co ukochany ?. Jak zareaguje na niespodziewane wiadomości ?  Czy jej relacje z ojcem  ulegną poprawie? Odpowiedzi na powyższe pytania poznasz gdy przeczytasz tę opowieść.
 Książka  choć początkowo mało zaskakująca ( zwykła historia  wakacyjnej miłości) z czasem zaczęła się rozkręcać. Akcja  toczy się zdecydowanie szybciej bohaterka musi przemyśleć kilka spraw, podjąć decyzję , wspierać brata  , być silna.
Mimo iż utwór  ma słabe strony posiada także sporo atutów . Jednym z nich jest  narracja. . W każdym rozdziale   autor oddaje głos innej postaci . To bohaterowie są , tymi, którzy opowiadają . Nie ma jednego konkretnego narratora. Dzięki temu wiemy co myśli i czuje Ronnie, Will  oraz inni wykreowani przez pisarza bohaterowie. Kolejny plus to to , że  Sparks skupił  się nie na opisaniu historii miłosnej dwójki młodych ludzi ale, na przedstawieniu relacji pomiędzy ojcem a dziećmi. Pisarz pokazuje nam też  jak ważny jest czas , który spędzamy z bliskimi.  Tytuł książki odnosi się do sceny w, której główna bohaterka  siada do fortepianu aby zagrać utwór skomponowany przez ojca - tę najpiękniejszą  i zarazem ostatnią piosenkę.  Jest to pozycja obowiązkowa  dla fanów  autora i osób lubiących  wzruszające zakończenia.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Nicholas Sparks - Ostatnia piosenka

Swoje spotkanie z poszczególnymi utworami Nicholasa Sparksa, zazwyczaj rozpoczynam od zaznajomienia się z ich adaptacjami. W żadnym wypadku nie jest to zamierzone, ponieważ wychodzę z założenia, że pierwsze skrzypce powinny odgrywać tu książki, jednak w praktyce zawsze wychodzi tak, a nie inaczej. Muszę przyznać, że w przypadku powieści tego autora, nie ma to większego znaczenia. Podobnie zresztą było z pozycją literacką, którą chciałabym przedstawić Wam w dzisiejszej opinii. Mam tylko nadzieję, że uda mi się w niej skupić tylko i wyłącznie na fabule ukazanej czytelnikom w książce, a nie na ekranizacji, która dość mocno się od niej różni. Co mi z tego wyjdzie? Nie mam zielonego pojęcia.

Ronnie Miller to siedemnastoletnia dziewczyna, która nie może sobie poradzić z rozstaniem swoich rodziców. Mimo, że od tego momentu minęło już wiele miesięcy, to w dalszym ciągu buntuje się i nie ma ochoty na odnowienie kontaktu z ojcem, dla którego od zawsze była niezwykle ważna. Nadchodzi dzień, w którym główna bohaterka wraz ze swoim młodszym bratem, udaje się na wakacje do człowieka, którego wolałaby już nigdy w życiu nie zobaczyć. Niemalże na każdym kroku demonstruje ojcu, że nie jest zachwycona z ponownego spotkania z nim. Niespodziewanie na jej drodze pojawia się Will, który z każdym kolejnym dniem, zaczyna ją coraz bardziej intrygować. Czy nastolatkom uda się dojść do porozumienia? Jakie tajemnice ukrywa przed wszystkimi p. Miller? Jak zakończy się ta niezwykła historia?

"Ostatnia piosenka" to utwór, który skierowany jest do nieco młodszych czytelników, a mimo to pozostaje na dość wysokim poziomie. Amerykański autor sprawił, że niejednokrotnie wzruszyłam się i z mocno zaciśniętymi kciukami, dopingowałam bohaterów, którzy znajdowali się akurat na rozstaju dróg. To zadziwiające, jak wiele emocji kryje się w tak niepozornej książce. Po obejrzeniu filmu widziałam, czego mogę się po niej spodziewać i byłam na swój sposób na to przygotowana. W praktyce okazało się jednak, że nie będzie to wcale takie łatwe i nie pozostaje mi nic inne, jak tylko się z tym pogodzić. Oczywiście zdarzały się również momenty, które doprowadzały mnie do śmiechu. Najczęściej dotyczyły one dialogów, jakie nieustannie prowadzili między sobą Steve i Jonah. Gdy ta dwójka pojawiała się na scenie, to wszystko inne przestawało się dla mnie liczyć. Wielka szkoda, że to wszystko skończyło się tak tragicznie.

Podejście autora do pisania tej powieści uważam za bardzo udane. Oczywiście zdarzają się w niej lepsze  gorsze momenty, jednak w całokształcie wygląda to naprawdę imponująco. Ojcu Ronnie gratuluję podejścia do życia i licznych poświęceń, które kosztowały go naprawdę wiele. Wielka szkoda, że na tak długo główna bohaterka utraciła z nim kontakt i musieli odbudowywać łączące ich więzi od samego początku. W między czasie jesteśmy również świadkami uczucia, które zaczyna się rodzić między główną bohaterką, a Willem. Wspólnie z nimi przeżywamy wzloty i upadki, które związane są zarówno z jego osobowościami, jak i również z osobami, które życzyły im jak najlepiej. "Ostatnia piosenka" to również historia o szeroko pojętym cierpieniu i nieustannej walce z czasem. To właśnie te dwa elementy sprawiły, że wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej...

Wydawnictwo Albatros, maj 2010
ISBN: 978-83-7659-069-1
Liczba stron: 448
Ocena: 7/10

sobota, 7 stycznia 2012

"Ostatnia Piosenka" - Nicholas Sparks

Tytuł : Ostatnia piosenka ( The Last Song )
Autor : Nicholas Sparks
Wydawnictwo : Albatros

Opis: Życie siedemnastoletniej Ronnie Miller wywróciło się do góry nogami, gdy jej ojciec postanowił porzucić karierę i wyjechać do niewielkiego miasteczka w Północnej Karolinie. Jego ucieczka oznaczała koniec małżeństwa Millerów. Trzy lata później Ronnie dalej nie chce mieć nic wspólnego z ojcem i nie utrzymuje z nim kontaktu.
Nieoczekiwanie matka wysyła dziewczynę i jej młodszego brata, Jonaha, by spędzili wakacje w Wilmington. Dla Ronnie to ciężka próba - przyzwyczajona do Nowego Jorku, zakochana w jego nocnym życiu i modnych klubach, musi zmierzyć się nie tylko z niechęcią do wiodącego spokojne życie pianisty i zaangażowanego w budowę miejscowego kościoła ojca, ale również z senną atmosferą nadmorskiej mieściny. Wszystko wskazuje na to, że to będzie najgorsze lato w jej życiu...

Kolejna książka Sparksa, która niesamowicie przypadła mi do gustu, chociaż na starcie, muszę przyznać - nie było łatwo. Postać Ronnie na początku strasznie mnie irytowała. Ta jej opryskliwość, nadąsanie i arogancki styl bycia, nie przypadł mi do gustu. Jednak z biegiem czasu, zaczynała zdobywać moją sympatię.
Indywidualistka, która pod osłoną odważnej buntowniczki okazuje się być niesamowicie wrażliwą nastolatką.

Rozwód rodziców, niewątpliwie zawsze odbija swoje piętno na dzieciach. Są one ofiarami walki pomiędzy dorosłymi, stanowią niejako kartę przetargową. To właśnie one najbardziej cierpią, gdy niegdyś szczęśliwa rodzina, niespodziewanie się rozpada. Z czasem złość mija, jednak niektórzy pielęgnują w sobie żal i zaczyna nimi kierować tylko i wyłącznie nienawiść.

Tak właśnie było w przypadku głównej bohaterki powieści. Ronnie nienawidziła swojego ojca z całego serca, postanowiła zerwać z nim jakikolwiek kontakt. Jak grom z jasnego nieba spada na nią wiadomość o tym, że całe wakacje spędzi wraz z bratem u taty. Początki były straszne. Dziewczyna większość czasu spędza poza domem, nawiązując przypadkowe znajomości. Poznaje tajemniczą Blaze i mrocznego Marcusa, który od początku wzbudza w niej strach i niechęć. Ronnie w czasie powieści przechodzi ogromną przemianę, a jej początki są ściśle związane z poznaniem Willa - miejscowego chłopaka, w którym zakochuje się bez pamięci. Z dnia na dzień jej relacje z ojcem ulegają poprawię, a młodszy brat okazuje się być nie tylko źródłem irytacji, ale także powodem do dumy. Poznaje coraz lepiej swoją matkę, odkrywa jak to naprawdę było z porzuceniem ją przez ojca. Z pyskatej egoistki staje się dojrzałą młodą osobą, skłonną do poświęceń. Powieść została napisana z perspektywy czterech osób: Ronnie, ojca dziewczyny, Willa i Marcusa. Nie powodowało to żadnego chaosu, akcja rozgrywała się w sposób płynny i przejrzysty. Minusem jednak było to, że historia z perspektywy Marcusa, została w moim odczuciu niespodziewanie urwana. A można by było ją jeszcze bardziej podciągnąć, nadać powieści trochę więcej dramatyzmu. I muzyka, która jest nieodłączonym elementem powieści. Wielka pasja, radość z życia, docenianie każdego wschodu i zachodu słońca. Jakże wiele możemy się uczyć od bohaterów powieści.

Trzeba coś kochać, żeby to znienawidzić...

Nie chcę zdradzać fabuły, aby nie popsuć przyjemności z czytania. Jedno jest pewne, książką dostarcza wielu wzruszeń. Doświadczyłam takiej przeplatanki uczuć, że w trakcie lektury musiałam sobie robić kilkuminutowe przerwy. Niesamowicie poruszająca i wciągająca powieść, co stało się już charakterystyczne dla Nicholasa. Mimo przewidywalności, potrafi także zaskoczyć. I proszę, nie zniechęcajcie się okładką :)


Na podstawie książki powstał film, który mam zamiar niebawem obejrzeć.

Recenzja pochodzi z mojego bloga : Sparkle