sobota, 31 marca 2012

„Szczęściarz” - Nicholas Sparks


            „(...)czasem rzeczy najzwyklejsze – kiedy się je dzieli z właściwymi ludźmi – bywają niezwykłe.”*

            Powiedzmy, że macie coś co należy do kogoś innego i ta rzecz przynosi wam szczęście. Sprawia, że nic złego się nie dzieje i jesteście chodzącym szczęściem. Ale to nie wszystko czujecie dziwną potrzebę odszukania czegoś lub kogoś - wiecie, że coś na was czeka, musicie coś wykonać... Pójdziecie za głosem intuicji?

            Logan Thibault w trakcie misji w Iraku znajduje zdjęcie kobiety, początkowo szuka właściciela, ale gdy nikt się nie zgłasza zdjęcie ląduje w jego kieszeni. Dziwnym trafem od tego momentu Thibault ma niesamowite  szczęście, czyżby talizman, a może dziwne sploty losu? W każdym bądź razie po odbytej służbie za namową przyjaciela postanawia odnaleźć kobietę ze zdjęcia, czuje, że musi... podziękować? Odwdzięczyć się? Przeprosić? Sam nie wiedział... Jaki będzie finał jego poszukiwań? Co się jeszcze wydarzy w życiu Logana?

            To moje pierwsze zetknięcie ze Sparksem, ale wiem, że nie ostatnie. Już po kilku stronach wiedziałam iż trafi on na listę moich ulubionych pisarzy. Trochę bałam się tego czy nie jest może przereklamowany, tylu czytelników chwali jego talent więc nie powinnam mieć takich obaw. Na szczęście szybko prysły i już tylko pozostała radość z czytania. A czytało się szybko i przyjemnie, fabuła  od początku wciąga i zmusza czytelnika do postania jak najdłużej przy czytaniu aby tylko poznać finał tej historii. Przyznać muszę, że z takim wątkiem się jeszcze nie spotkałam - żeby z powodu zdjęcia przejść taki kawał drogi, a potem zamieszkać w całkiem nieznanym miejscu... Droga którą przebył Logan była oczyszczająca, dużo przemyślał i zaakceptował. Tak samo było dzięki osobom, które spotkał u kresu drogi.
            Niby historia o miłości, odnalezieniu siebie - zwyczajna, ale zarazem taka magnetyczna. Gdy już się wczuje w losy w bohaterów tylko kołacze się myśl „jak to będzie?”. Od samego początku też wyrabiamy sobie zdanie o postaciach - nie ma tu miejsca na jakieś trochę lubię, trochę nie. Albo się kogoś lubi, albo nie. Mi się to podoba, choć czasem lubię bardziej zawiłe osobowości.
            „Szczęściarz” jest pełen opisów i retrospekcji, które nawet początkowo może i nużą, ale z czasem dzięki nim dużo rozumiemy. Po kilkunastu stronach nawet je polubiłam i przyłapałam się na tym, że ich wyczekuję. Autor przez to przybliża nam sylwetki bohaterów i pomaga zrozumieć ich postępowanie.
            Narracja w tej powieści trzyosobowa, poznajemy trzy różne wersje historii dzięki czemu poznajmy trzy różne punkty widzenia. Powieść jest ciepła i pełna uroku. Szczerze polecam fanom twórczości Sparksa, z pewnością się nie zawiodą. A ja żałuje, że zwlekałam tyle z sięgnięciem po jego książki. Z pewnością to jak najszybciej nadrobię.

            Trochę poplątana, ale mi tu cały czas w domu przeszkadzają ;)

*str.223
Autor: Nicholas Sparks
Tytuł: Szczęściarz
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: luty 2010
Liczba stron: 408

wtorek, 20 marca 2012

"Anioł Stróż" - Nicholas Sparks

Autor : Nicholas Sparks
Tytuł : Anioł Stróż
Wydawnictwo : Albatros
Ilość stron 464

Moja ocena 6/6
Julie zostaje wdową w wieku dwudziestu pięciu lat. Wraz z listem pożegnalnym od męża, w który Jim obiecuje jej, że bedzie jej aniołem stróżem, otrzymuje nieoczekiwany prezent - niemieckiego doga. Mijają cztery samotne lata. Julie stopniowo dojrzewa do nowej miłości. O względy dziewczyny zabiega przystojny i pewny siebie Richard, w którym Julie dostrzega pokrewną duszę - pomimo, że ukochany pies go nie akceptuje. Wielką przyjaźnią darzy natomiast Mike`a - najlepszego przyjaciela zmarłego męża. Gdy w zachowaniu jednego z mężczyzn Julie odkrywa coś niepokojącego i daje mu kosza jej życie zamienia się w koszmar...


Nicholasie ! Nareszcie powieść w której nie ma żadnego utartego schematu. Nareszcie coś nowego, bez zbędnego rozwlekania się i manipulacji czytelnikiem. Stworzyłeś powieść, trzymającą w napięciu, nie zapominając o scenach pełnych uniesień i romantyzmu. Połączenie historii miłosnej i thrilleru. Powtórzę się jeszcze raz - NARESZCIE !

Od Sparksa musiałam trochę odpocząć. Te wszystkie książki na jedno kopyto, sprawiały, że zaczynałam mieć obawy przed kolejną książką tego autora. Gdy koleżanka mocno zachwalała mi " Anioła Stróża" postanowiłam się przełamać i dać autorowi kolejną szansę. Jakże się cieszę, że trafiłam na tę pozycję i pasja czytania - nie tylko książek Sparksa - ale książek w ogóle odżyła na nowo.

Gdy w bardzo młodym wieku decydujemy się na małżeństwo, myślimy tylko o jego pozytywnych aspektach. O niekończącym się szczęściu, wielkiej miłości, o długich rozmowach i wspólnym śniadaniu. W ukochanej osobie widzimy ostoję, wsparcie, tolerancję i nieskończoność. Składamy przysięgę małżeńską : " dopóki śmierć nas nie rozłączy". Ale los nie raz sprawia niespodzianki, nie zawsze pozytywne. I o tym, kiedy  śmierć nadejdzie - nie możemy decydować. Czasami przychodzi zdecydowanie za wcześnie, chociaż...ona ZAWSZE przychodzi za wcześnie.

W takiej sytuacji życiowej poznajemy Julie - 25-letnią wdowę, którą została po śmierci Jima. Mąż przegrał walkę z guzem mózgu. Jim zostawia kobiecie pożegnalny list, w którym obiecuje, że zawsze będzie jej aniołem stróżem. Do listu został także dołączony prezent - dog niemiecki, którego Julie nazwała Śpiewak.

 „I nie obawiaj się. Gdziekolwiek się znajdę, będę Cię strzegł. Zostanę twoim aniołem stróżem, kochanie. Możesz mi zaufać, postaram się, żebyś zawsze była bezpieczna”

Po kilkuletnim życiu w samotności, Julie dorasta do nowego związku. Zaczyna spotykać się z mężczyznami, wychodzi na randki, miło spędza czas. Jednak za każdym razem coś idzie źle i znajomość urywa się po jednokrotnym spotkaniu. Śpiewak jest negatywnie nastawiony do każdego adoratora, z wyjątkiem Mike'a - wspólnym przyjacielem Julie i jej zmarłego męża. Dla wszystkich wiadome jest także to, że Mike jest zakochany w dziewczynie, ale przede wszystkim stara się być jak najlepszym przyjacielem.

Podczas jednych ze spotkań Julie poznaje Richarda - przystojnego mężczyznę, który już na pierwszym spotkaniu zrobił na niej piorunujące wrażenie. Imponuje dziewczynie pod każdym względem, jest uroczy, sympatyczny i dobrze wychowany. Śpiewak jednak był innego zdania. Od początku nerwowo szczekał i warczał, gdy w pobliżu jego pani znajdował się Richard. Czasami dostawał wręcz szału i Julie musiała zamykać go w łazience. Po kilku spotkaniach Julie dochodzi jednak do wniosku, że to co na początku uważała w Richardzie za urocze zaczyna ją męczyć. Postanawia zerwać kontakty z mężczyzną, jednak ten nie może się z tym pogodzić. Sploty wydarzeń sprawiają, że Julie umawia się na romantyczną kolację z Mike'm. Między nimi poza nicią zrozumienia i więzią przyjaźni wyczuwalna jest chemia. Para doskonale czuje się ze sobą a pies wesoło marda ogonem wesoło poszczekując. Ale gdzieś za oknem, gdzieś za rogiem jest on - upokorzony, zazdrosny i obsesyjnie zakochany - Richard, który zrobi wszystko by znów być z kobietą swych marzeń.
Co zrobi Julie? Jakiego dokona wyboru? Kim naprawdę jest Richard i jak jego skrywana tajemnica wpłynie na decyzję i dalsze losy kobiety? Na jak wiele może pozwolić sobie mężczyzna, który nie akceptuje odrzucenia ?

''Anioł stróż'' to piękna, mądra i refleksyjna powieść. Zawiera nie tylko ckliwe uniesienia, ale także pozwala nam zobaczyć obraz człowieka nieobliczalnego. Pokazuje, że miłość potrafi być piękna, ale jednocześnie Sparks opisuje jej drugą stronę, tę mroczną. Miłość, która rodzi obsesje, miłość, która przynosi cierpienie i strach. Miłość, która staje się dramatem i drogą ku zniszczeniu. Temat trudny, ale niezwykle ciekawy. Szczególnie ciekawa jest postać tego złego - dzięki narracji trzecioosobowej możemy poznać jego umysł, zrozumieć jego motywy działania i nielogiczność w postępowaniu.

Książkę czyta się w tempie ekspresowym, wciąga skutecznie i na długo pozostawia ślad w pamięci.
Jest to najlepsza książka Nicholasa Sparksa, którą czytałam. I jeśli przeżywacie kryzys w poznawaniu twórczości tego autora - koniecznie sięgnijcie po '' Anioła stróża". Książka napisana jest lekkim i przyjemnym językiem, występują w niej zwroty akcji, czasami przewidywalna. Jest wszystko to co znacie z innych powieści autora, ale w tej dodatkowo pojawia się napięcie. Chwilami odczuwałam nawet strach. A łezkę też uroniłam :)