Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szczęściarz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szczęściarz. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Nicholas Sparks Szczęściarz.

Wyobraź sobie , że pewnego dnia znajdujesz coś co nie należy do Ciebie. Przedmiot , który niespodziewanie znalazł się w Twoich rękach  przynosi Ci szczęście. Co wtedy robisz  zabierasz go ze sobą skoro nikt się o niego nie upomina  czy zrobisz wszystko aby odnaleźć właściciela i oddać mu zgubę ? Podobną decyzję musiał  podjąć Logan Thibault pierwszoplanowy bohater książki Szczęściarz . Ostatecznie wybrał tę drugą opcję , postanowił odnaleźć kobietę z fotografii i podziękować jej za to , że uratowała mu życie. Mężczyzna  służył w piechocie morskiej , był uczestnikiem niebezpiecznej misji na terenie Iraku. W każdym z tych miejsc kilkakrotnie otarł się o śmierć a jednak przeżył( stąd tytuł utworu)  . Dlatego ma poczucie, że musi się odwdzięczyć komuś , kto ocalił mu życie ,wyjaśnić całą sytuację , być może przeprosić. Aby to zrobić wyrusza na poszukiwania  osoby ze zdjęcia. Jedynym towarzyszem podróży jest jego pies- owczarek niemiecki o imieniu Zeus. Gdy mężczyzna dociera na miejsce dowiaduje się kim jest kobieta, której szukał przez tak długi czas. To Elizabeth - matka dziesięcioletniego Bena na co dzień prowadząca schronisko dla psów. Dziewczyna   ma za sobą rozwód  i  sporo różnych problemów na głowie. Jest bardzo zaskoczona przybyciem niespodziewanego gościa tym bardziej , że ten nie od razu wyjawia  powód swej nagłej wizyty. Chłopak za pośrednictwem Nany- matki kobiety zostaje zatrudniony w schronisku. Jak to zwykle w romansach bywa pomiędzy Loganem a Beth (tak brzmi zdrobnienie imienia ślicznej blondynki) rodzi się uczucie. Można zapytać czy  pomimo skrywanych tajemnic i licznych przeszkód ma ono szansę przetrwać ?. Sprawdzą , się słowa mówiące o tym, że :
„(...)czasem rzeczy najzwyklejsze – kiedy się je dzieli z właściwymi ludźmi – bywają niezwykłe ”? *
Tego wszystkiego dowiecie się podczas lektury.
Powieść ta ma nie jednego a trzech narratorów są nimi : Logan , Beth oraz Clayton były mąż głównej bohaterki. Dzięki temu , że narracja prowadzona jest w taki sposób czytelnik poznaje rożne punkty widzenia  , motywy  i przyczyny postępowania bohaterów . Autor  tym razem nie stworzył zbyt wielu postaci. Jest ich (nie licząc tych  drugoplanowych ) tylko piątka: Pierwszoplanowa dwójka + synek , zaborczy były mąż i wracająca do zdrowia po wylewie sympatyczna starsza pani . Choć postaci niewiele każda z nich jest warta uwagi.  Wykreowani przez Sparksa bohaterowie w większości przypadków mają w sobie jakąś tajemnicę. To ludzie o różnych osobowościach , charakterach , zainteresowaniach mający zupełnie inne życiowe doświadczenia.Choć w tej powieści pisarz przedstawia czytelnikowi tylko kilka  osób wcale nie jest to czymś złym. Wręcz przeciwnie , dzięki temu ten kto bierze utwór do ręki  może lepiej poznać "aktorów grających główne role" a nawet się z nimi "zaprzyjaźnić". Następny plusik należy się autorowi za liczne opisy i retrospekcje. Chociaż mogą one wydawać się nieciekawe i zbędne pokazują dlaczego bohater zdecydował się odbyć trudną i niebezpieczną podróż. 
Ciekawym pomysłem amerykańskiego autora było również to aby rozdziały nie ponumerować  lecz nazwać je imionami pierwszoplanowych postaci. Zabieg ten pisarz wcześniej zastosował w innej swojej powieści pt "Ostatnia piosenka". Ten tytuł także miałam okazję czytać. . 
"Szczęściarz" to szósta książka  Nicholasa Sparksa ,  którą przeczytałam. Sięgając po nią znałam inne utwory pisarza , jego styl i wiedziałam czego mogę się  spodziewać. Jednak czytając opis wydawcy myślałam , że Sparks tym razem czymś  zaskoczy , wprowadzi jakieś nowe elementy i skupi się na opisaniu wędrówki  Logana. Moje przypuszczenia się nie sprawdziły . Otrzymałam to za co czytelnicy tak cenią  autora bestsellerów - historię miłosną i zaskakujące zakończenie. Mimo iż akcja rozkręca się dopiero w  końcowych fragmentach utworu   to nie zabrakło tutaj  emocji. Książka  jest łatwa w odbiorze , doskonale nadaje się na długie zimowe wieczory. Co prawda "Szczęściarz" posiada kilka drobnych mankamentów, ale mogę go polecić czytelnikom lubiącym romanse . Na koniec słówko o ekranizacji powieści, która niezbyt  mi się podobała. Główną rolę zagrał w niej  aktor, któremu popularność przyniósł cykl trzech filmów Disneya "High School Musical". Chodzi oczywiście o Zaca Efrona. Czegoś mi w tym filmie zabrakło. Może patrzyłam  na niego przez pryzmat książki? Nie wiem w każdym razie jestem nieco rozczarowana tą adaptacją filmową. To tylko moje zdanie. Wasze może być  zupełnie inne.
* Nicholas Sparks  Szczęściarz str 223.

sobota, 31 marca 2012

„Szczęściarz” - Nicholas Sparks


            „(...)czasem rzeczy najzwyklejsze – kiedy się je dzieli z właściwymi ludźmi – bywają niezwykłe.”*

            Powiedzmy, że macie coś co należy do kogoś innego i ta rzecz przynosi wam szczęście. Sprawia, że nic złego się nie dzieje i jesteście chodzącym szczęściem. Ale to nie wszystko czujecie dziwną potrzebę odszukania czegoś lub kogoś - wiecie, że coś na was czeka, musicie coś wykonać... Pójdziecie za głosem intuicji?

            Logan Thibault w trakcie misji w Iraku znajduje zdjęcie kobiety, początkowo szuka właściciela, ale gdy nikt się nie zgłasza zdjęcie ląduje w jego kieszeni. Dziwnym trafem od tego momentu Thibault ma niesamowite  szczęście, czyżby talizman, a może dziwne sploty losu? W każdym bądź razie po odbytej służbie za namową przyjaciela postanawia odnaleźć kobietę ze zdjęcia, czuje, że musi... podziękować? Odwdzięczyć się? Przeprosić? Sam nie wiedział... Jaki będzie finał jego poszukiwań? Co się jeszcze wydarzy w życiu Logana?

            To moje pierwsze zetknięcie ze Sparksem, ale wiem, że nie ostatnie. Już po kilku stronach wiedziałam iż trafi on na listę moich ulubionych pisarzy. Trochę bałam się tego czy nie jest może przereklamowany, tylu czytelników chwali jego talent więc nie powinnam mieć takich obaw. Na szczęście szybko prysły i już tylko pozostała radość z czytania. A czytało się szybko i przyjemnie, fabuła  od początku wciąga i zmusza czytelnika do postania jak najdłużej przy czytaniu aby tylko poznać finał tej historii. Przyznać muszę, że z takim wątkiem się jeszcze nie spotkałam - żeby z powodu zdjęcia przejść taki kawał drogi, a potem zamieszkać w całkiem nieznanym miejscu... Droga którą przebył Logan była oczyszczająca, dużo przemyślał i zaakceptował. Tak samo było dzięki osobom, które spotkał u kresu drogi.
            Niby historia o miłości, odnalezieniu siebie - zwyczajna, ale zarazem taka magnetyczna. Gdy już się wczuje w losy w bohaterów tylko kołacze się myśl „jak to będzie?”. Od samego początku też wyrabiamy sobie zdanie o postaciach - nie ma tu miejsca na jakieś trochę lubię, trochę nie. Albo się kogoś lubi, albo nie. Mi się to podoba, choć czasem lubię bardziej zawiłe osobowości.
            „Szczęściarz” jest pełen opisów i retrospekcji, które nawet początkowo może i nużą, ale z czasem dzięki nim dużo rozumiemy. Po kilkunastu stronach nawet je polubiłam i przyłapałam się na tym, że ich wyczekuję. Autor przez to przybliża nam sylwetki bohaterów i pomaga zrozumieć ich postępowanie.
            Narracja w tej powieści trzyosobowa, poznajemy trzy różne wersje historii dzięki czemu poznajmy trzy różne punkty widzenia. Powieść jest ciepła i pełna uroku. Szczerze polecam fanom twórczości Sparksa, z pewnością się nie zawiodą. A ja żałuje, że zwlekałam tyle z sięgnięciem po jego książki. Z pewnością to jak najszybciej nadrobię.

            Trochę poplątana, ale mi tu cały czas w domu przeszkadzają ;)

*str.223
Autor: Nicholas Sparks
Tytuł: Szczęściarz
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: luty 2010
Liczba stron: 408