Cóż, szczególnie ten drugi epitet bardzo trafnie określa to, o czym zaraz będę mówiła.
Otóż, nie wyszło. Przepraszamy. A raczej, korekta: wyszło. Ale jedynie dzięki Wam. Dzięki Waszym recenzjom, Waszym komentarzom, Waszemu zaangażowaniu. Mój zapał, który jeszcze na początku był ogromny, gdzieś w między czasie się wypalił. Picoult mi zbrzydła, na Sparksa wiecznie nie mam czasu. Zaczęłam czytać trochę inne książki, a te poszły w odstawkę. Czas zaczął uciekać, trudno było znaleźć chwilę, by napisać coś na własnym blogu, a co dopiero tutaj.
Dlatego przepraszam. Pranie się nie udało. Miało potrwać rok i tyle trwało (a nawet chwilkę dłużej). Teraz, zanim przejdę do zasadniczej części posta, chciałabym podsumować miniony rok:
Trzy najchętniej czytane recenzje to:
Ocean miłości (lub inaczej List w butelce) N.Sparksa
Anioł Stróż N.Sparksa
Szczęściarz N.Sparksa
Najczęściej publikowała u nas Lena173, bo umieściła aż 11 recenzji, a zaraz za nią uplasowała się Boo z 7 tekstami na koncie. Wielu osobom zapał przeszedł tak szybko, jak przyszedł i nie przeczytali ani jednej książki. Jednak, patrząc po autorkach bloga... cóż nie ma co się dziwić.
Przejdźmy teraz do rzeczy najważniejszej: Razem z Olą, chciałam serdecznie pogratulować osobom, które wytrwały do końca. Końca? Tak, końca. Niestety, chociaż nie włożyłyśmy w tego bloga tyle pracy ile potrzebował on do sprawnego i atrakcyjnego funkcjonowania, to jednak troszkę jej włożyłyśmy. A aktualnie nawet na to "troszkę" nie mamy czasu. Zamiast tego mamy propozycję: z przyjemnością (a może po trochu i z żalem w sercu?) przekażemy wyzwanie pod lepsze skrzydła. Jeśli ktoś czuje się na siłach zostać administratorem bloga Wyciągnięte z półki "życie", zapraszamy na maila lub gg którejś z autorek (w bocznej kolumnie). Jeśli do końca roku nikt się nie zgłosi, bardzo nam przykro, będziemy musiały zamknąć bloga.
I to by było na tyle.
Pozdrawiam!
Edith: mamy już nowych autorów i administratorów w jednym. Będą nimi Lena173 i Bujaczek:)
Fajnie, że dziewczyny podjęły się administrowania :)
OdpowiedzUsuńCzyli co wyzwanie w 2013 roku też obowiązuje?
Obowiązują. Zasady będą podobne, ale dojdzie jeszcze kilka innych rzeczy, które będą miały za zadanie nieco urozmaicić wyzwanie.
UsuńO, też ostatnio zaczęłam czytać Picoult, bardzo fajna ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wyzwanie będzie trwało, gdyż w grudniu przeczytałam Picoult i będę chciała umieścić recenzję.)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będzie trwało. Szczegóły już wkrótce ;)
UsuńSuper,że przetrwało. Bardzo przyjemnie czyta mi się tutaj.:)
OdpowiedzUsuńLenka i Bujaczek, one ostatnio wszędzie się znajdą. Ale to dobrze, dzięki takim dziewczyną wspaniałe wyzwania mają siłę istnieć! :)
OdpowiedzUsuńOj tam zaraz wszędzie :D Ja obecnie tylko na blogu i w wymiankach u Sabinki :)
UsuńJa tak samo, no + Włóczykijka ;)
UsuńPiękne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemnie blogowało mi się tutaj, ale w 2013 roku nie będę kontynuowała wyzwania :)
OdpowiedzUsuńZa wspólny 2012 dziękuję :)