piątek, 17 lutego 2012

"Tam gdzie Ty" - Jodi Picoult

Tytuł: Tam gdzie Ty
Tytuł oryginału: Sing You Home
Autor: Jodi Picoult
Wydawnictwo: Prószyński i S - ka
Moja ocena: 6/6
Już dawno miałam w planach przeczytanie jakiejkolwiek książki Jodi Picoult. Pisarka ma na koncie osiemnaście powieści, które przetłumaczone zostały aż na 34 języki. Kiedy ujrzałam zapowiedź „Tam gdzie Ty” powiedziałam sobie w duchu: „To będzie książka, którą przeczytam jako pierwszą”.
Zoe i Max Baxterowie mają za sobą piękny, bo dziesięcioletni staż małżeński. Zoe bardzo pragnie mieć dziecko, niestety jej wola nie pokrywa się z możliwościami. Po kilku nieudanych próbach In vitro oboje czują się coraz bardziej zmęczeni i zrozpaczeni. Kiedy Zoe rodzi martwe dziecko, Max podejmuję decyzję o rozwodzie. Ich drogi się rozchodzą. Mężczyzna zaczyna nowe życie w Jezusie Chrystusie, a Zoe poznaje Vanessę. Zaprzyjaźniają się i kiedy Zoe odkrywa, że jest lesbijką postanawia, że chce spędzić z nią resztę swego życia. Znów budzi się w niej pragnienie dziecka. W tym momencie zaczyna toczyć się walka, w której wygraną będzie najwyższa stawka: miłość, życie i szczęście.
Kiedy czytałam „Tam gdzie Ty” bez reszty pochłonęła mnie jej fabuła. W książce poruszane są tematy, o których mówienie na głos uważa się za nietakt. Jednak Jodi gra w otwarte karty i jak na talerzu podaje nam obraz problemów ludzi XXI wieku. Niepłodność to przecież zmora masy młodych małżeństw, które pragną własnego potomka. Picoult przybliża nam ten ciężki problem, by móc wyobrazić sobie, co przeżywają matki, gdy starają się o dziecko, a jednak tego dziecka nie mogą dostać. Kolejne zagadnienie poruszone w powieści to homoseksualizm. Czytając, widzimy, z jakimi przeszkodami borykają się na co dzień geje i lesbijki. Na każdym kroku mają do czynienia z obelgami kierowanymi w ich stronę, a w najlżejszym przypadku z niezrozumieniem i krzywymi spojrzeniami. „Tam gdzie Ty” to książka o trudnych wyborach, które ważą na dalszych losach wszystkich bohaterów. Wszystkie  postaci zostały świetnie nakreślone przez autorkę; każda ma inny charakter, jedna irytuje, druga wzrusza, ale każda ma w sobie coś wyjątkowego, coś własnego i unikatowego. Płyta dołączona do egzemplarza książki ma za zadanie ukazać czytelnikowi prawdziwą Zoe poprzez nadanie jej głosu, bowiem głos kobiety śpiewającej piosenki to właśnie ona. Utwory zostały wykonane przez Ellen Wilber – serdeczną przyjaciółkę Jodi Picoult. Cała akcja porywa czytelnika całkowicie i sprawia, że czujemy się jak w centrum toczenia się jej do tego stopnia, że o 3 w nocy potrafiłam siedzieć z telefonem pod kołdrą i doczytywać ostatnie strony, by dowiedzieć się, jak się to wszystko zakończy.
Osobiście jestem urzeczona talentem pisarskim Picoult i wiem, że było to nieostatnie moje spotkanie z nią. Sięgając po jej książkę byłam prawie pewna mojego zachwytu po przeczytaniu jej i w księgarni poprosiłam od razu o dwa jej tytuły. Nie zawiodłam się na swoich przypuszczeniach. „Tam gdzie Ty” pozostawiła w moim sercu trwały ślad, o którym zapomnieć się nie da. To ślad matczynej miłości, walki o dobro ukochanej osoby i bólu związanego z przeciwnościami na drodze dążenia do upragnionego celu. Książkę gorąco polecam wszystkim, ponieważ warto poznawać te tematy, o których nie dowiemy się wielu (właściwych) informacji z mediów, a mimo tego są bardzo ważne.

4 komentarze:

  1. Świetna recenzja, książka nie do przepuszczenia - muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam od dawna w planach jakąś książkę p. Picoult i muszę się zmobilizować, by ją kupić.

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo, z tego co przeczytałam jest naprawdę świetna .
    super recenzja . :)

    zapraszam do mnie . xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać. Zapraszam do siebie na koknurs http://ksiazkaaurelii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń