czwartek, 14 czerwca 2012

Jodi Picoult - Linia życia

Chyba nikomu nie muszę mówić, że Jodi Picoult jest autorką, którą wielbię ponad wszystko inne na świecie. Historie pisane przez amerykańską pisarkę są na tyle niesamowite, że ilekroć muszę zakończyć czytanie którejś z nich, to za każdym razem czuję w sercu niewyobrażalną pustkę. To właśnie one sprawiły, że zaczęłam bardziej doceniać swoje życie. Dogłębniej zaczęłam zauważać, iż ludzie mają znacznie poważniejsze problemy, niż zwykłe przeziębienie, czy zepsuta pralka. Te same pozycje literackie dają mi nadzieję na lepsze jutro i pokazują, że nie wszystko jest białe albo czarne...

"Linia życia" przedstawia swoim czytelnikom historię kobiety, która od małego wychowana była jedynie przez ojca. Kilkanaście lat później, Paige opuszcza dom rodzinny i wyjeżdża do Chicago, gdzie stara się wiązać koniec z końcem, pracując w jednym z tamtejszych barów. Wypełniając część swoich obowiązków, bohaterka rysuje portrety swoich klientów, które prócz ich prawdziwego oblicza, zawierają również elementy, bezpośrednio dotyczące przyszłości (lub przeszłości) poszczególnych osób. Fakt ten stanowi dla wszystkich nie lada zagadkę i właśnie dlatego jest na nie aż tak duży popyt. To właśnie tam poznaje Nicholasa -uzdolnionego studenta medycyny. Na samym początku znajomości ich stosunki nie należą do najwłaściwszych. Mężczyzna niemalże na każdym kroku ignoruje pracownice baru, a ona nie ma zielonego pojęcia o co mu chodzi. W końcu jednak sytuacja odwraca się o sto osiemdziesiąt stopni.

Kilka miesięcy później para jest już małżeństwem - Paige dzielnie wspiera męża w karierze zawodowej i tym samym rezygnuje ze spełnienia własnych marzeń. Kilka lat po ślubie w domu Prescottów pojawia się dziecko. Max jest dosyć niespokojnym niemowlakiem, który stale potrzebuje uwagi ze strony rodziców i sygnalizuje to niemalże nie cichnącym płaczem. Paige, która od samego początku miała wątpliwości co do swojego macierzyństwa, poświęcała synowi cały swój czas. Od rana do wieczora zajmowała się nim, choć bardzo często brakowało jej już sił. Z całego serca chciała mu wynagrodzić wszystkie te lata, które jej nie było dane spędzić z własną matką. Mimo najszczerszych chęci bohaterka nie radzi sobie ze swoimi obowiązkami. Nicholas nie pomaga jej w niczym i coraz częściej przesiaduje w szpitalu. Tylko okazyjnie poczuje się do tego, że może wypadałoby wspomóc żonę w opiece nad dzieckiem.
..
Jodi Picoult po raz kolejny stworzyła powieść, która wstrząsa szokuje swoich czytelników już od samego początku. Autorka po raz kolejny ukazuje nam, że nie wszystko w życiu jest piękne i kolorowe. Zdarzają się również chwile, które okazują się być niezwykle bolesne i sprawiają, że człowiek nie jest w stanie zapanować nad własną egzystencją. "Linia życia" jest kolejną książką z serii tych, którym nie zależy na opowiedzeniu historii przesiąkniętej od początku do końca sielanką. Daje ona człowiekowi bardzo wiele do myślenia, więc z czystym sumieniem polecam ją wszystkim tym, którzy wahają się, czy aby ta pozycja jest tą, z którą warto jest się zapoznać.


Wydawnictwo Prószyński i S-ka, maj 2011
ISBN: 978-83-7648-706-9
Liczba stron: 544
Ocena: 8/10

7 komentarzy:

  1. po książkę z całą pewnością sięgnę, gdyż tego tytułu jeszcze nie miałam okazji czytać, a samą autorkę bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna książka Picoult, nad którą się wszyscy zachwycają, a ja jeszcze nie miałam przyjemności przeczytać żadnego tytułu, który wyszedłby spod jej pióra... A szkoda, bo fabuła brzmi po raz kolejny bardzo interesująco... :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. poruszajaca, na pewno sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo jeszcze nei czytałam nic tej pisarki. ;)
    Zapraszam do mnie na nowego posta :))
    http://zirtael-bibliomaniak.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak myślicie czy Paige i Nicholas spróbowali podjąć walkę bycia ze sobą czy wizja Paige ostatecznie zakończyła ich małżeństwo??

    OdpowiedzUsuń
  6. czytałam,polecam

    OdpowiedzUsuń