poniedziałek, 5 listopada 2012

Nicholas Sparks - Ostatnia piosenka

Swoje spotkanie z poszczególnymi utworami Nicholasa Sparksa, zazwyczaj rozpoczynam od zaznajomienia się z ich adaptacjami. W żadnym wypadku nie jest to zamierzone, ponieważ wychodzę z założenia, że pierwsze skrzypce powinny odgrywać tu książki, jednak w praktyce zawsze wychodzi tak, a nie inaczej. Muszę przyznać, że w przypadku powieści tego autora, nie ma to większego znaczenia. Podobnie zresztą było z pozycją literacką, którą chciałabym przedstawić Wam w dzisiejszej opinii. Mam tylko nadzieję, że uda mi się w niej skupić tylko i wyłącznie na fabule ukazanej czytelnikom w książce, a nie na ekranizacji, która dość mocno się od niej różni. Co mi z tego wyjdzie? Nie mam zielonego pojęcia.

Ronnie Miller to siedemnastoletnia dziewczyna, która nie może sobie poradzić z rozstaniem swoich rodziców. Mimo, że od tego momentu minęło już wiele miesięcy, to w dalszym ciągu buntuje się i nie ma ochoty na odnowienie kontaktu z ojcem, dla którego od zawsze była niezwykle ważna. Nadchodzi dzień, w którym główna bohaterka wraz ze swoim młodszym bratem, udaje się na wakacje do człowieka, którego wolałaby już nigdy w życiu nie zobaczyć. Niemalże na każdym kroku demonstruje ojcu, że nie jest zachwycona z ponownego spotkania z nim. Niespodziewanie na jej drodze pojawia się Will, który z każdym kolejnym dniem, zaczyna ją coraz bardziej intrygować. Czy nastolatkom uda się dojść do porozumienia? Jakie tajemnice ukrywa przed wszystkimi p. Miller? Jak zakończy się ta niezwykła historia?

"Ostatnia piosenka" to utwór, który skierowany jest do nieco młodszych czytelników, a mimo to pozostaje na dość wysokim poziomie. Amerykański autor sprawił, że niejednokrotnie wzruszyłam się i z mocno zaciśniętymi kciukami, dopingowałam bohaterów, którzy znajdowali się akurat na rozstaju dróg. To zadziwiające, jak wiele emocji kryje się w tak niepozornej książce. Po obejrzeniu filmu widziałam, czego mogę się po niej spodziewać i byłam na swój sposób na to przygotowana. W praktyce okazało się jednak, że nie będzie to wcale takie łatwe i nie pozostaje mi nic inne, jak tylko się z tym pogodzić. Oczywiście zdarzały się również momenty, które doprowadzały mnie do śmiechu. Najczęściej dotyczyły one dialogów, jakie nieustannie prowadzili między sobą Steve i Jonah. Gdy ta dwójka pojawiała się na scenie, to wszystko inne przestawało się dla mnie liczyć. Wielka szkoda, że to wszystko skończyło się tak tragicznie.

Podejście autora do pisania tej powieści uważam za bardzo udane. Oczywiście zdarzają się w niej lepsze  gorsze momenty, jednak w całokształcie wygląda to naprawdę imponująco. Ojcu Ronnie gratuluję podejścia do życia i licznych poświęceń, które kosztowały go naprawdę wiele. Wielka szkoda, że na tak długo główna bohaterka utraciła z nim kontakt i musieli odbudowywać łączące ich więzi od samego początku. W między czasie jesteśmy również świadkami uczucia, które zaczyna się rodzić między główną bohaterką, a Willem. Wspólnie z nimi przeżywamy wzloty i upadki, które związane są zarówno z jego osobowościami, jak i również z osobami, które życzyły im jak najlepiej. "Ostatnia piosenka" to również historia o szeroko pojętym cierpieniu i nieustannej walce z czasem. To właśnie te dwa elementy sprawiły, że wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej...

Wydawnictwo Albatros, maj 2010
ISBN: 978-83-7659-069-1
Liczba stron: 448
Ocena: 7/10

33 komentarze:

  1. Uwielbiam tę książkę! To była moja pierwsza przygoda z Sparksem i już mam dwie kolejne na półce:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sparks nadal mi jakoś nie po drodze,może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam film, także pewnie po książkę już nie sięgnę, ale Sparksa uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mistrzowska książka! Chyba jak wszystkie pana Sparksa :) Dodaję do obserwowanych :* Zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. oglądałam film i żałuje, ksiazka lepsza

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam do dodania Twojego bloga do katalogu moli książkowych:

    http://katalog-moli-ksiazkowych.blogspot.com/2012/11/witaj-na-katalogu-moli-ksiazkowych.html

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do zabawy: http://takijestswiat.blogspot.com/2012/11/zabawa-blogowa.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki jest świat, bardzo dziękujemy za zaproszenie do zabawy, jednak chciałabym zauważyć, że autorów bloga "Wyciągnięte z półki życie" jest tak wielu, że raczej niemożliwe jest, by wszyscy tutaj odpowiadali na Twoje pytania:) Bądź co bądź, to jest wyzwanie.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Czegoś mi brakowało w tej książce, ale jest wzruszająca. Nominowałam Cię do Liebster Award http://kraina-ksiazek-stelli.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak wyżej, Agato:)
      Widziałam, że na blogu wymieniłaś konkretnie Dominique, więc może lepiej to zaproszenie umieść na jej prywatnym blogu:
      http://szeptywyobrazni.blogspot.com/

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Oglądałam film, książki jeszcze nie miałam okazji przeczytać... Kiedyś do niej wrócę.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę mam już za sobą i wspominam ją bardzo przyjemnie. Pamiętam ze początkowo nie potrafiłam się przekonać do tego autora, jednakże teraz z przyjemnością sięgam po jego książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki za przypomnienie o tej książce, kiedyś przymierzałam się do niej, ale tak się zbierałam, że z głowy mi wyleciało, a po Twojej recenzji znów siedzi mi w głowie

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie oglądałam jeszcze filmu, bo wyszłam z założenia, że najpierw przeczytam książkę, czego jeszcze niestety nie zrobiłam. Ale na pewno to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przepadam za Sparksem. Przeczytałam tylko "Jesienną miłość", na podstawie której została stworzona ekranizacja "Szkoła uczuć". Dla mnie to zbyt mdła i przewidywalna literatura. Nie wzruszam się specjalnie. Sama też uważam, że film był lepszy od książki, co się naprawdę rzadko zdarza. Nie leży mi język Sparksa i to, że to książki na jeden wieczór. :) Ale wiadomo: są gusta i guściki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo, ale to bardzo nie lubię panny Cyrus, ale film bardzo mi się podobał. Niby ckliwy wyciskacz łez dla niedojrzałych nastolatek albo ludzi o niskim poziomie inteligencji emocjonalnej, ale mi się podobał (o zgrozo!)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam! Rzeczywiście niezwykła historia, szkoda że film taki kiepski.:P

    OdpowiedzUsuń
  16. Oglądałam film, szkoda, że taki słaby.
    Lawenda

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam iść do kina na ten film, ale stwierdziłam, że nie czytałam książki, więc plan nie wypalił. Ale wiem, że moja koleżanka to czytała i jej się podobało.

    Pozdrawiam!

    recenzentka-eurydyka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Chciałam przeczytać tę książkę, al ekranizacja mnie skutecznie odstraszyła. ; )

    OdpowiedzUsuń
  19. hmmm nie do końca jestem przekonana- raczej zostanę przy filmie. Zapraszam na 2bloggirls.pl- też czasami piszemy recenzje i nawet ostatnio pojawiła się jedna:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Sparks, Sparks, Sparks... mimo że nie przeczytałam ani jednej jego książki, to filmowe adaptacje skutecznie mnie odstraszają. Król romansideł. Ale nie przekreślam, w końcu nie czytałam książek, więc nie mogę się wypowiadać na temat, o którym nie mam pojęcia. Mimo to jeżeli Sparks, to raczej "I wciąż ją kocham" niż "Ostatnia piosenka". ;)

    Pozdrawiam serdecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czatuję na tę książkę już od dłuższego czasu i wprost nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oglądałam film i bardzo mi się spodobał. Książka chyba również zyska moje uznanie:) Tylko trzeba ją upolować w księgarni ;)
    Świetna recenzja.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja najpierw czytam książke, a w późniejszym czasie oglądam adaptacje.
    Miałam okazje zobaczyć ten film, musze przynac ze jest świetny :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
    booksloovers13xd.blogspot.com - o książkach
    moviesloovers.blogspot.com - o filmch

    OdpowiedzUsuń
  24. Oglądałam film.-Świetny.
    Czytałam książkę.-Niesamowita!!! Bardzo fajna książka

    OdpowiedzUsuń
  25. Od jakiegoś czasu się zbieram,żeby przeczytać. Ale no właśnie. Zbieram się i zebrać nie mogę :|
    A dopóki nie przeczytam, nie obejrzę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. świetna książka, piękny film ;) Polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię książki tego autora! Ma lekkie pióro i dar przenoszenia czytelnika w inny wymiar. Ostatnią piosenkę czytałam oczywiście i bardzo mi się podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Czytałam! :) I muszę przyznać, że bardzo mile ją wspominam, zresztą jak każdą Sparksa. Aczkolwiek filmu nie oglądałam, jakoś nie przypada mi do gustu gra Miley Cyrus. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie oglądałam filmu, a bardzo chciałabym przeczytać więc raczej zacznę od książki :)
    Świetne recenzje, obserwuję i będę tu zaglądać, ja dopiero zaczynam więc zobaczymy co z tego wyniknie, ale zapraszam do siebie :)
    Pozdrawiam :)
    books-imagination.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń