''Linia życia'' opowiada historie Paige-młodej,uzdolnionej artystycznie dziewczyny.Paige pochodzi z rozbitej rodziny-matka opuściła ja gdy była małą dziewczynką.To wydarzenie miało wpływ na całe późniejsze jej życie.Dziewczyna była wychowywana przez ojca-nie miała kobiecego wzoru do naśladowania.Nie dogadywała się z ojcem.Dodatkowo przytrafiła jej się 'wpadka'z chłopakiem-trudna decyzja o aborcji i rozpad związku.To wszystko sprawiło.że Paige opuściła dom rodzinny-postanowiła zerwać z dotychczasowym życiem.
Po ucieczce z domu Paige podejmuje prace kelnerki.W barze poznaje Nicholasa-stałego klienta,studenta medycyny.Między ta dwójką rodzi się uczucie.Dzieli ich wszystko-pochodzenie,wykształcenie,zasobność portfela.Mimo różnic zakochują się w sobie i biorą ślub-wbrew woli rodziców Nicholasa. Kilka lat później w domu Prescottów pojawia się dziecko.Paige jest przerażona macierzyństwem,nie wie czy będzie potrafiła pokochać synka,czy da mu wszystko co powinna dać. Nicholas nie pomaga żonie-jest świeżo upieczonym rezydentem i całe dnie spędza w szpitalu.Paige popada w depresje poporodową,nie potrafi spełnić się w roli matki.Nie miała przecież odpowiednich wzorców z dzieciństwa-nikt nie pokazał jej jak trzeba postępować.Smutek i rozczarowanie kumulują się w Paige,aż w końcu pewnego dnia dziewczyna wychodzi z domu i już nie wraca.Postanawia odnaleźć swoja matkę,dowiedzieć się dlaczego ją zostawiła.Zrozumieć dlaczego ona Paige nie potrafiła być matką dla swojego synka Maxa.Reszte musicie sobie sami doczytać-gorąco polecam!
''Linia życia'' to psychologiczne studium postaci Paige.Autorka rozdział po rozdziale analizuje jej życie,jej uczucia,lęki i obawy.To jednocześnie opowieść o poszukiwaniu siebie i swojego miejsca w życiu.Opowieść o dojrzewaniu do pewnych ról i decyzji.Picoult przedstawia historię z dwóch punktów widzenia-oczami Paige i oczami Nicholasa.Dzięki temu możemy poznać stanowisko obu stron-co przyznaje jest bardzo interesujące.
Dodam jeszcze tylko,że prawie przez całą powieść bardzo irytowała mnie postawa Nicholasa.Początkowo wydawał mi się rozpieszczonym synalkiem bogatych rodziców.Później irytował mnie fakt iż zostawił Paige sama z dzieckiem i w niczym jej nie pomagał.No dobra rozumiem,że robił karierę ale to go nie usprawiedliwia.Nie wiem może to jakaś moja solidarność kobieca z Peige miała wpływ na taka ocenę postaci Nicholasa...Przyznaje ,że czuła wręcz satysfakcję gdy Prescott został sam z synem-gdy nie radził sobie z podstawowymi obowiązkami::P
''Linia życia'' to kolejna szokująca i kontrowersyjna powieść Picoult.Autorska po raz kolejny pokazuje nam blaski i cienie ludzkiego życia.Podoba mi się fakt że u Picoult nic nie jet cukierkowo słodkie-mamy też sporą dawkę goryczy i realizmu . Po lekturze powieści zostaje nam wiele pytań bez odpowiedzi.Książka,jak wszystkie autorstwa Picoult,skłania nas do refleksji nad sobą,swoim życiem... Ja ,dzięki niej,spojrzałam z innej perspektywy na swój związek.
Gorąco Wam polecam ta powieść.
Moja ocena -5/5
Recenzja pochodzi z mojego bloga- Mandarynkowe czytadła.
Lubię Picoult więc i tą jej książkę przeczytam z przyjemnością, zwłaszcza że tak zachwalasz ;)
OdpowiedzUsuń@Gabrielle_
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam:)Zreszta jak wszystkie ksiązki tej autorki.W sumie to jeszcze nie trafiłam na taką ,która nie przypadłaby mi do gustu.