niedziela, 18 grudnia 2011

Nicholas Sparks, Noce w Rodanthe

tytuł: Noce w Rodanthe
autor: Nicholas Sparks
tytuł oryginału: Nights in Rodanthe
liczba stron: 208
wydawnictwo: Albatros
moja ocena: 5/6




Nicholasa Sparka – autora licznych światowych bestsellerów - chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Jestem przekonana, że każdy zna choć jedną z jego znakomitych opowieści o miłości albo chociażby jedną z kilku ekranizacji powieści tego amerykańskiego pisarza.

Główny wątek „Nocy w Rodanthe” rozgrywa się w starej nadmorskiej wiosce rybackiej. W klimatycznym pensjonacie umiejscowionym w pobliżu piaszczystej plaży poznaje się dwoje ludzi. Łączy ich pewien bagaż doświadczeń, cierpienie i doskwierająca samotność. Adrienne – matka trójki dorosłych już dzieci jest trzy lata po rozwodzie. Próbuje pogodzić się ze stratą ukochanego Jacka, który odchodzi do innej kobiety. Ból, smutek i tęsknota za miłością przepełniają jej serce. W pensjonacie pojawia się na prośbę przyjaciółki. Podczas jej nieobecności Adrienne ma dopilnować Gospody, do której przybywa tylko jeden gość. Jest nim Paul. Jego małżeństwo też się rozpadło. Pochłonięty pracą i poświęcający się nauce chirurg, życie rodzinne ustawił daleko na swojej priorytetowej liście.

Adrienne i Paul poznają się w Gospodzie i od pierwszej chwili ich spotkania coś między nimi zaczyna iskrzyć. Z każdą chwilą stają się sobie bliżsi, otwierają się przed sobą i coraz bardziej w sobie zakochują. Po kilku dniach pobytu w Rodanthe Paul wyjeżdża do Ekwadoru do swojego syna. Na rok. Wspólnie z Adrienne postanawiają spotkać się za rok i rozpocząć nowe życie z ukochaną osobą.

Szczegółowe opisy postaci oraz otoczenia, w jakim się one znajdowały pozwoliły mi wykreować wyrazisty obraz i nakreślić atmosferę przedstawianych sytuacji. Uważam, że to świetny zabieg dzięki któremu czytając książkę miałam wrażenie jakbym brała udział w historii tych dwojga ludzi. Podglądałam ich spotkania, przysłuchiwałam się dyskusjom przy roztaczającym się z kominka cieple i towarzyszyłam podczas rozstania.

Sparks w mistrzowski sposób przekonuje nas w istnienie miłości od pierwszego wejrzenia. Książka świetnie pokazuje siłę prawdziwego, dojrzałego uczucia. Ponadto udowadnia, że miłość posiada pewną moc, która potrafi zmienić człowieka i co więcej wpłynąć na jego osobowość. Rozwiewa wszelkie wątpliwości i każe wierzyć, że prawdziwe, głębokie uczucie potrafi wiele przetrwać.

Nicholas Sparks napisał wspaniałą historię o pięknej, wydawałoby się niemożliwej miłości. Trzeba wspomnieć, że nie jest to zwyczajna szablonowa historia o miłości z happy endem, co bardzo u Sparksa cenię. Przyznam także, że podczas lektury zakręciła mi się w oku łezka. „Noce w Rodanthe” doczekały się ekranizacji z Richardem Gere i Diane Lane w rolach głównych. Niedługo przekonam się czy film jest równie dobry jak książka. Jeśli tylko macie ochotę zatopić się w tej magicznej karuzeli namiętnych uczuć „Noce w Rodanthe” bezsprzecznie Wam w tym pomogą.

2 komentarze:

  1. Co tu dużo mówić.. koniecznie muszę zapoznać się z nią podobnie jak z resztą książek Sparksa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej pozycji Sparksa jeszcze nie czytałam.Koniecznie musze to nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń